Bezsenność, bóle stawów, kłopoty z zatokami czy migrena… Trudno te dolegliwości skojarzyć z dietą. A jednak to, co mamy na talerzu może być odpowiedzialne za wiele problemów ze zdrowiem. W ich określeniu i zaleceniu odpowiedniego leczenia pomaga nowoczesna diagnostyka.
Jedzenie to ważna część naszego życia. Przyjmując średnio, że żyjemy 80 lat (ok. 29 000 dni) i jemy trzy razy dziennie, w ciągu całego życia spożywamy aż 87 000 posiłków. Nie zawsze są to rzeczy zdrowe. Sięgamy po żywność przetworzoną, ubogą w witaminy, mikro i makroelementy, jak dania fastfood, instant, light, czy bogate w cukier lub utwardzone tłuszcze typu trans. Albo przechodzimy na dietę redukcyjną, bez konsultacji ze specjalistą. Tymczasem to, co znajduje się na naszym talerzu ma istotny wpływ na nasze zdrowie, samopoczucie i odporność organizmu. Rzadko zdajemy sobie sprawę, że nasze rozmaite dolegliwości – często dalekie od pochodzących z przewodu pokarmowego – biorą się waśnie z nieprawidłowej diety.
– Dolegliwości te mogą być wielorakie, spowodowane przez nadwrażliwości pokarmowe, nietolerancje pokarmowe, zaburzenia składu i liczby dobrych bakterii jelitowych, czyli zaburzenia mikrobioty. A także przez niedobory w diecie witamin, makro i mikroelementów – mówi lek. med. Agata Strukow.
Mikrobiota w równowadze
Już Hipokrates twierdził, że wszystkie choroby mają swój początek w jelitach, a współczesne badania pokazują, że miał rację. W skład mikrobiomu jelitowego (mikrobioty) wchodzi około 100 trylionów bakterii, głównie beztlenowych, a także wirusów, grzybów, bakteriofagów. Wpływają one na równowagę procesów życiowych naszego organizmu. Mikrobiota działa jako bariera chroniąca nas przed atakami mikroorganizmów chorobotwórczych. Gdy jej równowaga zostanie zachwiana – w układzie pokarmowym maleje ilość bakterii jelitowych chroniących nasz organizm a namnażają się patogeny – dochodzi do dysbiozy jelitowej, czyli zaburzenia normalnej mikroflory bakteryjnej i grzybiczej jelit.
Dysbioza może się objawić problemami pochodzącymi z przewodu pokarmowego, tj. bóle brzucha, przelewanie, wzdęcia, zaparcia czy biegunki. Ale i tak nieoczywistymi na pierwszy rzut oka dolegliwościami jak bóle głowy, migreny, problemy z zatokami czy bóle stawów. Mogą pojawić się problemy skórne – wysypka, trądzik. A także bezsenność, ciągłe zmęczenie, obniżony nastrój, depresja, czy trudności z utrzymaniem masy ciała.
– Obecnie mikrobiotę jelitową możemy zbadać nie tylko z kału, ale również na podstawie próbki moczu. Taki test pozwala ocenić jej skład zarówno w jelicie grubym jak i cienkim, na podstawie oznaczenia zawartości 12 kwasów organicznych, które są metabolitami, czyli produktami przemiany materii bakterii zasiedlających przewód pokarmowy – mówi lek. med. Agata Strukow.
Jeśli zostaną wykryte nieprawidłowości, w przywróceniu równowagi mikrobioty pomoże zalecona przez specjalistę suplementacja probiotykami, najlepiej ukierunkowaną na podstawie wyników badań mikroflory pacjenta.
– Naszą mikroflorę będzie wspierała także zróżnicowana dieta, oparta na naturalnych, nieprzetworzonych produktach – mówi dr Julia Wranicz-Smagowska. – Wyjątkowo dobrze robią jej nie tylko probiotyki pochodzące z suplementów diety, ale przede wszystkim te, które naturalnie znajdują się w naszym jedzeniu: wszelkiego rodzaju kiszonkach warzywnych, czy produktach pochodzących ze sfermentowanego mleka, jak kefiry, maślanki.
Warto sięgnąć też po warzywa kapustne i dobre tłuszcze, czyli te nienasycone, pochodzące z oliwy z oliwek i oleju rzepakowego. Jak również orzechy.
Uzupełnieniem informacji o stanie mikrobioty jelitowej może być ocena zawartości glifosatu w moczu. Glifosat jest herbicydem stosowanym w rolnictwie jako środek ochrony roślin. Jego pozostałości mogą przenikać do naszego pożywienia a następne do organizmu.
– Badania pokazują, że glifosat ma negatywny wpływ na mikrobiotę jelitową, gdyż działa silne antybiotyczne, szczególnie na dobre bakterie – bifidobakterie i Enterococcus faecalis. Konsekwencją tego jest rozrost bakterii patogennych, co pogarsza naszą odporność – mówi lek. med. Agata Strukow.
Radą na wyeliminowanie glifosatu z naszego organizmu jest wybierane żywności eko, pochodzącej z pewnego źródła.
OCENA MIKROFLORY JELITOWEJ W skład pakietu wchodzą badania: Organix Gastro – pośredni test dysbiozy: badanie pozwala ocenić skład mikroflory jelitowej na podstawie oznaczenia zawartości 12 kwasów organicznych będących metabolitami bakterii zasiedlających przewód pokarmowy. Ocena ilości tych związków w badanym materiale może być źródłem istotnych informacji na temat nieprawidłowej flory bakteryjnej zasiedlającej jelita, w tym: drożdżaków, bakterii beztlenowych, bakterii zasiedlających jelito cienkie Glifosat – badanie herbicydów w moczu Wskazania do badania: wykonanie pakietu zaleca się osobom szczególnie narażonym na zaburzenia mikroflory jelitowej tj.: – po antybiotykoterapii lub przyjmujący na stałe inne leki (np. sterydy czy niesteroidowe leki przeciwzapalne), – z objawami nieswoistych stanów zapalnych jelit, – z nadwagą lub otyłością, – w podeszłym wieku, – ze stanami alergicznymi (przewlekły katar, atopowe zapalenia skóry), – żyjącym w stresie, – stosującym w diecie wysokoprzetworzone produkty, na dietach redukcyjnych, – sportowcy, – z chorobami autoimmunologicznymi. Pakiet można również wykonać u dzieci z ryzykiem zaburzeń mikroflory jelitowej (tj. urodzone poprzez cesarskiej cięcie, karmione sztucznie, z nieswoistymi objawami z przewodu pokarmowego). |
DIAGNOSTYKA CELIAKII Wskazania do badania: – przewlekłe lub nawracające biegunki, – bóle i wzdęcia brzucha, nudności lub wymioty, – ciągłe zmęczenie organizmu, osłabienie, częste, uporczywe bóle głowy, nawracające infekcje, zaburzenia rozwoju u dzieci, niski wzrost, anemia, – zaburzenia neurologiczne, depresja, – niedobory witamin i składników mineralnych, – problemy ze skórą, swędzące wysypki, – problemy z płodnością, – zaburzenia budowy szkliwa zębowego. W skład pakietu wchodzą badania: – przeciwciał w klasie IgA przeciwko transglutaminazie tkankowej (tTG IgA) – przeciwciał w klasie IgG przeciwko deaminowanemu peptydowi gliadyny (DGP IgG) – całkowity poziom przeciwciał IgA |
TEST NIETOLERANCJI LAKTOZY, WODOROWY TEST ODDECHOWY (WTO) Kiedy i w jakim celu Badanie wykonuje się jako pomocnicze w rozpoznaniu nietolerancji laktozy u osób, które doświadczają problemów z trawieniem nabiału; czasami jako element rozpoznania chorób przebiegających z zaburzeniami wchłaniania. U osób z objawami takimi jak ból brzucha, wzdęcia, gazy i biegunka, pojawiającymi się po spożyciu mleka lub nabiału. Charakterystyka badania Laktoza to dwucukier, w którego skład wchodzi glukoza i galaktoza. Znajduję się w mleku i przetworach mlecznych. Cukier ten jest rozkładany w jelicie cienkim przez enzym laktazę. Niski poziom tego enzymu wywołuje degradacje bakteryjną laktozy, w wyniku czego chory może skarżyć się na bóle brzucha, wzdęcia, biegunki, przelewanie w jamie brzusznej, oddawanie nadmiernej ilości gazów. Osoby z nietolerancja laktozy mają objawy podobne do osób z zespołem nadwrażliwości jelita. Test wykrywa zaburzenia trawienia i wchłaniania laktozy. Jest nieinwazyjny i bezbolesny. Test nietolerancji laktozy polega on na pobraniu 5 próbek powietrza: 1. Przed wypiciem roztworu laktozy. 2. 30 minut po wypiciu roztworu laktozy. 3. 60 minut po wypiciu roztworu laktozy. 4. 120 minut po wypiciu roztworu laktozy. 5. 180 minut po wypiciu roztworu laktozy. |
Dieta rotacyjna w nadwrażliwości
– Przy nadwrażliwości pokarmowej nie chodzi o popełniane błędy żywieniowe, ale bardziej o to, że w diecie pacjentów pojawiają się produkty lub składniki odżywcze, które w nieoczekiwany sposób ją wywołują – mówi dr Wranicz-Smagowska. – Osoby te skarżą się na nieswoiste, mało charakterystyczne objawy ze strony przewody pokarmowego, ale i problemy skórne, bóle głowy, czy złe samopoczucie psychiczne, które są trudne do zdiagnozowania przez innych specjalistów.
Badania w kierunku nadwrażliwości pokarmowej wykonuje się, gdy lekarze innych specjalizacji – gastroenterolog, dermatolog, czy alergolog – nie byli w stanie postawić diagnozy.
– Należy przy tym odróżnić nadwrażliwość pokarmową od alergii. Objawy alergii, z udziałem przeciwciał IgE, pojawiają się praktycznie od razu po zadziałaniu bodźca alergizującego. Są to reakcje nagłe, dynamiczne, często o dużej sile, mogące nawet zagrażać życiu. Natomiast objawy nadwrażliwość z udziałem przeciwciał IgG są odroczone w czasie. Występują od kilku godzin do nawet kilku dni po spożyciu wywołującego je pokarmu – mówi dr Julia Wranicz-Smagowska.
Podczas gdy alergia dotyczy od 2-6 proc. pacjentów, nadwrażliwością pokarmową może być dotkniętych nawet 45 proc. populacji. Może się ona rozwinąć w każdym wieku, a spożycie tego samego pokarmu może wywołać u różnych osób rozmaite objawy.
Najpierw wykonywany jest test przesiewowy (screeningowy) w czterech grupach produktów – mlecznych i jaj, zbożowych i orzechów, owocowych oraz warzywnych. Pokazuje on, czy u pacjenta w ogóle występuje taka dolegliwość. Dopiero po uzyskaniu wyniku wykonuje się diagnostykę rozszerzoną, która pozwala ustalić sposób leczenia. Główną jego formą jest prowadzenie diety rotacyjnej pod okiem specjalisty dietetyka lub lekarza.
– To rodzaj diety eliminacyjnej, która nie prowadzi do niedoborów, ponieważ w obrębie grupy, która wywołuje nadwrażliwość, nie wyklucza się wszystkich produktów, tylko się nimi rotuje – wyjaśnia dr Wranicz-Smagowska.
Leczenie trwa od trzech miesięcy do roku i bardzo często, gdy dochodzi do wyciszenia stanu zapalnego, można stopniowo wprowadzić wszystkie produkty, które wcześniej powodowały nadwrażliwość.
– Czyli nie jest to choroba skazująca pacjenta do końca życia na wyrzeczenia – podkreśla dr Julia Wranicz-Smagowska.
Witaminowy monitoring
W naszym klimacie są takie witaminy i składniki mineralne, których nie jesteśmy w stanie wprowadzić do organizmu nawet najlepiej zbilansowaną dietą.
– Na przykład wit. D musi być suplementowana u większości pacjentów. Ale nie powinno się brać jej na własną rękę, konieczne jest monitorowanie jej poziomu we krwi i dobranie odpowiedniej dawki. Dla jednego pacjenta optymalny będzie poziom 1000 mg, a dla innego nawet 2000 mg będzie jeszcze za mało – mówi dr Wranicz-Smagowska.
Do składników, które często wymagają suplementacji należą także takie składniki mineralne jak magnez, cynk, selen, potas czy żelazo. A u osób, które prowadzą dietę wegetariańska lub wegańską – wit. B12. Jej niedobór prowadzi do anemii i zaburzeń funkcjonowania układu nerwowego.
– Największe ryzyko stosowania diety wegańskiej wiąże się właśnie z niedoborem wit. B12, gdyż jej jedynym pewnym źródłem są produkty pochodzenia zwierzęcego. Osoba przechodząca na dietę bezmięsną powinna monitorować stężenia tej witaminy we krwi – podkreśla lek. med. Agata Strukow.
KONTROLA DIETY WEGETARIAŃSKIEJ I WEGAŃSKIEJ Pomaga zdiagnozować: Niedobory witamin i miko oraz makroelementów w diecie W skład pakietu wchodzą badania: – FE – Żelazo w surowicy (O95) – CA – Wapń całkowity w surowicy (O77) – WIT-DTO – Witamina 25(OH)D Total – TP – Białko całkowite (I77) Dodatkowo w pakiecie rozszerzonym: – ZN – Cynk w surowicy (K15) – OMEGA3 – Omega 3 – WIT-B12 – Witamina B12 (O83) |
Konsultacja merytoryczna
Dr Julia Wranicz-Smagowska – ekspert ALAB laboratoria Sp. z o.o., absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz studiów doktoranckich w Katedrze Dietetyki SGGW w Warszawie. Prowadziła badania z zakresu dietoterapii cukrzycy u kobiet ciężarnych. Praktykę zdobyła w największych szpitalach w Warszawie oraz Instytucie Żywności i Żywienia.
Lek. med. Agata Strukow – ekspert ALAB laboratoria Sp. z o.o., absolwentka Wydziału Lekarskiego Pomorskiej Akademii Medycznej oraz kierunków podyplomowych Dietetyka w Chorobach Wewnętrznych i Metabolicznych, Psychologii Biznesu dla Menedżerów oraz MBA. Jej szczególne zainteresowania to diagnostyka chorób związanych ze stresem, otyłością i nieprawidłową dietą.
Źródło: magazyn „Newsweek Zdrowie” nr 1/2021; artykuł opublikowany za zgodą redakcji.